Słowa-klucze
MAŁY SŁOWNIK PRL-U, CZ. 8
Słowa-klucze
MAREK NOWAKOWSKI
Gazik
Pojawił się na naszych drogach wraz z Armią Czerwoną. Ciągnęły kolumny żołnierzy w burych szynelach, jechali na ciężarówkach, czołgach, galopowała prawdziwa konnica. Ludzka rzeka przyspieszała, czasem powolniała i przystawała. Wśród tej ciżby pieszej, konnej i zmotoryzowanej najżwawiej przesuwały się nieduże, terenowe samochody z wysokim podwoziem, odkryte lub obciągnięte plandeką. Typowego koloru wojskowego, ciemnozielonego, były szybkie i odporne, z dostosowaną do stopnia trudności zmianą biegów.
Napęd miały na wszystkie koła i potrafiły pędzić szosą, wyboistą drogą, a nawet bezdrożami. Mieściły kilka osób, można było siedzieć i stać na stopniach. Wspinały się po wzniesieniach, zapadały w błotniste wyboje, tonęły w piachu. Dawały sobie radę ze wszystkimi przeszkodami. Wysuwały się na czoło kolumny, przesuwały wśród żołnierskiego mrowia, zjeżdżały z łatwością na pobocze szosy. Dokonywały cudów samochodowej ekwilibrystyki i budziły podziw miłośników motoryzacji. Były samochodami wysokiej jakości i ich sprawność w warunkach wojennych została wielokrotnie sprawdzona. Jeździli nimi przeważnie oficerowie Armii Czerwonej w kilkuosobowej asyście. Nieraz można było zobaczyć obok kierowcy masywną postać pułkownika, generała w sztywnej, okrągłej czapce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta