Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Historia pod włos

21 lutego 1998 | Plus Minus | MM

MALARSTWO

Portrecista obdarza kobietę życiem po śmierci, fryzjer doskonali ją za życia

Historia pod włos

MONIKA MAŁKOWSKA

Czy ktokolwiek podziwiając wizerunki osobistości z minionych epok zastanawia się nad zasługami fryzjerów dla sztuki? Nad ich znaczeniem dla dzieł, do których pozowali ludzie specjalnie na tę okazję ufryzowani?

Uczesania portretowanych dokładnie informują nas o latach, w których podobizny powstały; bardziej niż strój oddają "ducha czasów"; trafniej niż poza charakteryzują modela.

Bywały epoki, kiedy kobiece włosy uważano za zmysłowe, więc grzeszne. Skrywano je wówczas pod najbardziej wymyślnymi nakryciami głowy, a fryzjerskie zajęcia ograniczały się do... usuwania nadmiaru owłosienia. Jednak najczęściej obyczaje i mody sprzyjały cyrulikom, balwierzom i fryzjerom. .

Uczesanie często określało przynależność do grup społecznych, klas, kast, zawodów i grupy wiekowej. Wraz z ubiorem stawało się dla wszystkich czytelną wizytówką osoby. Jednak najważniejszą funkcją fryzury było, jest i zawsze będzie podkreślanie urody. Już w baroku fryzjerzy zaczęli się przechwalać, że to ich dzieła są najlepszą gwarancją powodzenia w miłości -- zmieniając uczesanie, kreują nową osobę. Dzięki temu nie nuży związek z tą samą damą (lub kawalerem) i para może przetrwać...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1316

Spis treści
Zamów abonament