Rosyjsko-łotewska wojna słów
Rosyjsko-łotewska wojna słów
SłAWOMIR POPOWSKI
Od tygodnia między Moskwą a Rygą trwa wojna na słowa -- coraz bardziej gorąca inaładowana emocjami. Wszystko zaczęło się we wtorek, 3 marca, kiedy łotewska policja -- nawiasem mówiąc, wznacznym stopniu złożona z Rosjan -- siłą rozpędziła 2--2, 5-tysięczną demonstrację emerytów, w przytłaczającej większości Rosjan lub należących do grupy ludności rosyjskojęzycznej. Odpowiadając na apel wychodzącej na Łotwie rosyjskiej gazety "Panorama Łotwy", przyszli pod ryski ratusz, aby zaprotestować przeciwko podwyżkom opłat za mieszkania i opłat za rozmowy telefoniczne.
Pierwsza zareagowała rosyjska Duma Państwowa. Jeszcze tego samego dnia lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, Władimir Żyrinowski, zażądał wprowadzenia wobec Łotwy sankcji gospodarczych. Poparli go inni deputowani, domagając się o d prezydenta Borysa Jelcyna podjęcia "twardych działań" wobec Rygi. Dzień później ze stanowczą wypowiedzią pospieszył rzecznik prasowy Jelcyna -- Siergiej Jastrzembski -- który oświadczył, że w zaistniałej sytuacji nie może być mowy oplanowanym na ten rok spotkaniu prezydentów Rosji i Łotwy. W tym samym czasie, na wspólnej konferencji prasowej z szefem polskiej dyplomacji Bronisławem Geremkiem, przebywającym wówczas z roboczą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta