Pocałunek skrajnej prawicy
FRANCJA
Po drugiej turze wyborówregionalnych
Pocałunek skrajnej prawicy
TERESA STYLI ńSKA
-- To nie był pocałunek śmierci, ponieważ żadnego pocałunku w ogóle nie było -- zarzekał się Charles Millon, były minister obrony i jeden z pięciu polityków prawicy, którzy zostali przewodniczącymi rad regionalnych dzięki poparciu Frontu Narodowego. Mało kto mu jednak uwierzył. Korzystanie z pomocy Frontu jest skuteczne, ale ciągle wstyd się do niego przyznać. Jak długo jednak tak będzie?
Rzadko się zdarza, by partie pokonane budziły większe zainteresowanie niż zwycięzcy. Ostatnie wybory kantonalne we Francji to jednak wybory paradoksów. Wygrała lewica, ale oczy wszystkich zwrócone są na partie prawicowe -- umiarkowane Zgromadzenie na rzecz Republiki (RPR) i Unię na rzecz Demokracji Francuskiej (UDF) , a także radykalny Front Narodowy Jean-Marie Le Pena. -- Lewica zwyciężyła, a Front Narodowy umocnił swą pozycję -- podsumował krótko Claude Goasquen, przewodniczący UDF. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta