Wojna na rakiety
KONFLIKTY REGIONALNE
Rakiety fundują sobie teraz głównie państwa położone pomiędzy Półwyspem Koreańskim a Bliskim Wschodem, czyli te same, które od lat są zaangażowane wkonflikty ze swymi sąsiadami
Wojna na rakiety
MARIA WňGROWSKA
Rakieta, którą niedawno odpaliła Korea Północna, ma zasięg 2 tys. km. Nazywa się Taepodong-1. Jej donośność jest dwa razy większa niż rakiety Rodong-1, zktórą eksperymentowano przed pięcioma laty. A następna rozwijana przez KRLD rakieta Taepodong-2, jak się przewiduje, będzie mogła razić cele na odległość do 4 tys. km lub więcej i sięgać nawet terytorium USA. Już samo porównanie "promienia" zasięgu rakiety jednego państwa wskazuje, jak rośnie zagrożenie "rakietyzacją".
Ale jest to tylko jeden zaspektów. Drugi to sprzedaż technologii rakietowej państwom zaprzyjaźnionym, wwypadku Korei Północnej Iranowi czy Syrii na przykład. One z kolei stwarzają następne zagrożenie, akonflikt wregionie, wktórym są położone, narasta. Japonia, która poczuła się zagrożona północnokoreańską próbą rakietową, ma teraz pretekst, by skryć się za tarczą obronną, czyli przystąpić do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi przy tworzeniu systemu antyrakietowego. Tworzy się spirala zbrojeń, mniejsza co prawda niż ta zniechlubnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta