Czas hormonalnej rewolucji
POP
Niektórym odgrzane po dziesięciu latach kotlety smakują lepiej niż świeże
Czas hormonalnej rewolucji
FILIP GAWRYś
Warszawa. Poniedziałkowy chłodny i dżdżysty wieczór. Parking pękający w szwach. Na tor łyżwiarski Stegny z wielu stron ciągną setki młodych i starszych wielbicieli muzyki łatwej, lekkiej i przyjemnej. Dzieci, nastolatki, dwudziestolatkowie, nawet ci wśrednim wieku. Ci, których nie stać na bilet, gromadzą się wokół korony toru. Czekają na swoich idoli -- Modern Talking.
Na dwie godziny przed koncertem są już pierwsze fanki. Pod sceną ścisk -- prawie nie można oddychać. Rozentuzjazmowane dziewczyny ichłopcy domagają się swoich idoli.
-- Idą już, idą -- ktoś krzyczy icały tłum zaczyna skandować: Modern Talking, Modern Talking! Okazuje się jednak, że to fałszywy alarm. Gdy jednak po chwili gasną światła, widownia jest już ukresu wytrzymałości: słychać piski ipłacz. W końcu na scenie pojawia się dym, zapalają się reflektory, pojawiają się główni aktorzy przedstawienia: Thomas Anders i Dieter Bohlen.
-- Ilove you, Dieter, Ilove you Thomas, Ilove you all! -- krzyczy młoda blondynka. -- Naprawdę? Nie wierzę -- śmieją się ze sceny. Nagle wich kierunku leci pełno pluszowych misiów. Zaczyna się dwugodzinny koncert marzeń zgromadzonej publiczności.
Muzyczny fast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta