Czekając na wielki wstrząs
USA
Do trzęsień ziemi też się można przyzwyczaić, twierdzą mieszkańcy Kalifornii, choć widmo Big One wisi nad tym stanem niczym miecz Damoklesowy
Czekając na wielki wstrząs
JAN PALARCZYK
zsan francisco
-- Kiedy jechaliśmy przez most Golden Gate zmoimi gośćmi z Polski -- opowiada Zbigniew Stańczyk z Palo Alto -- gdy jeden z nich zauważył, że otaczające nas piękno jest wynikiem jakiegoś niezwykłego napięcia. Ocean, niebo, góry i miasto zlewają się wharmonii, a mimo to odczuwa się dramat przyrody. Mój gość nie wiedział, że wmiejscu, wktórym przejeżdżaliśmy, przebiegał uskok San Andreas między dwiema płytami kontynentalnymi, gdzie być może ścierają się największe siły na naszej planecie.
Malowniczy krajobraz Zatoki św. Franciszka sprawia idylliczne wrażenie. Jednak podziemne siły wkażdej chwili mogą spowodować kataklizm. Życie toczy się normalnie, ale wystarczy jeden wstrząs, aby mieszkańców tej okolicy wyprowadzić zrównowagi izakłócić rytm codzienności. San Francisco naznaczone jest piętnem wielkiego trzęsienia ziemi, nazywanego tutaj Big One, które może pozostawić miasto w gruzach izalać je falami oceanu.
W fotelu na biegunach
Niedawny wstrząs o sile 5, 4 stopnia w skali Richtera przypomniał mieszkańcom o złowrogich wróżbach iprzepowiedniach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta