Nie ma mistrza świata
ROZMOWA
Borys Gelfand, arcymistrz szachowy
Nie ma mistrza świata
: Gdzie pan mieszka?
Borys Gelfand: To złożony problem. Gdzieś wświecie, mogę powiedzieć, gdyż głównie podróżuję. Jeśli chodzi oadres do korespondencji, to od kilku miesięcy mieszkam wraz żoną Zoją w Belgii, w Brukseli.
Jaki klub pan reprezentuje?
Gram w jugosłowiańskim klubie Agro Universal zprzedmieścia Belgradu. W cześniej występowałem także w lidze niemieckiej.
Jakie były pana początki szachowe?
Miałem pięć lat, gdy ojciec nauczył mnie grać. Mieszkaliśmy w Mińsku. Moim pierwszym trenerem był Zolkin, bardzo dobry szkoleniowiec. Miałem dwanaście lat, gdy wyjechałem do Ameryki. Potem pracowałem z Tamarą Gołowiej, anastępnie trafiłem pod szkoleniową opiekę mistrza międzynarodowego Alberta Kapenguta, słynnego teoretyka szachów. Pracowaliśmy razem wiele lat. Teraz w trakcie turniejów pomaga mi arcymistrz Aleksander...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta