Wojny nie było
Andrzej Gołota pokonał na punkty Tima Witherspoona * Czterdziestoletni fachowiec * Dzwonili z Ameryki * Może z Mavroviciem?
Wojny nie było
JANUSZ PINDERA
z wrocławia
Andrzej Gołota znów wygrywa z dobrymi pięściarzami. W Hali Ludowej we Wrocławiu pokonał, w dziesięciorundowym pojedynku, jednogłośnie na punkty Tima Witherspoona, byłego dwukrotnego mistrza świata kategorii ciężkiej. Sędziowie punktowali 99:91, 100:91 i 98:93 -- wszyscy dla Gołoty. Pojedynek oglądało siedem tysięcy widzów. Gołota dostał za walkę 450 tysięcy dolarów, Witherspoon 200.
Przed pojedynkiem Andrzeja Gołoty z Timem Witherspoonem mówiono, nie bez racji, że ewentualna porażka polskiego boksera może zakończyć jego karierę. Witherspoon też wielokrotnie powtarzał, że jeśli ma jeszcze w tym fachu zarabiać jakieś pieniądze, musi we Wrocławiu wygrać: "Znokautuję Gołotę tak jak znokautowałem przed laty Franka Bruno w Londynie. Jestem świetnie przygotowany, najlepiej od 10 lat". Gołota jak to Gołota właściwie nie mówił nic. Za niego tradycyjnie mówi Lou Duva, który z kolei obiecywał wszystkim, że to Witherspoon zostanie wyniesiony z ringu. Atmosfera przed tą walka w niczym jednak nie przypominała tej, przed drugim pojedynkiem z Riddickiem Bowe'em. Widać było, że obaj pięściarze chyba się lubią, choć oczywiście nie pokazywali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta