Koniec wakacji
ESEJ
W podróżach, jak we snach, spotykamy nowych ludzi i stare budowle, poznajemy nie znane nam przedtem miejsca
Koniec wakacji
ADAM ZAGAJEWSKI
Wakacje! Jakie to ładne słowo! Jego urok podziwiam jeszcze bardziej, od kiedy zrozumiałem, że dla wielu moich amerykańskich znajomych i przyjaciół nic ono nie znaczy. Panujący w Stanach Zjednoczonych purytański pracoholizm nie pozwala na rozkoszowanie się wakacjami. Czemu? Wielokrotnie o to pytałem moich Amerykanów. Nieraz słyszałem w odpowiedzi, że gdy wyjeżdżamy na wakacje, narażamy się na to, iż nasz konkurent wykorzysta okres naszej nieobecności; może nie w sposób bezpośredni, nie tak, żeby miał nas od razu pozbawić naszej posady czy pozycji, ale przez to, że będzie pracował non stop nawet podczas najstraszniejszej kanikuły, uzyska nad nami, być może, sporą przewagę, której nie potrafimy już odrobić w trakcie chłodniejszych miesięcy.
Przypomina mi to - paradoksalnie -- szczupłe, wypełnione tomistyczną erudycją książeczki Josefa Piepera, niemieckiego filozofa, zmarłego niedawno w wieku nieomal biblijnym, który w latach 50. , gdy w Niemczech panował nastrój prawdziwie stachanowskiej pracowitości, przekornie i odważnie chwalił łacińskie "otium", czyli, po niemiecku, die Musse, czyli -- niepróżnujące próżnowanie.
Wakacje zdają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta