Dla znawców czy snobów
RYNEK SZTUKI
Dlaczego zakurzona szyba jest bezcenna
Dla znawców czy snobów
MONIKA MAłKOWSKA
Nikogo nie dziwią informacje o niebotycznych sumach, jakie osiągają na aukcjach dzieła znanych artystów. Zwłaszcza tych nieżyjących, których nazwiska wymieniają wszystkie podręczniki historii sztuki. Ale właściwie, wedle jakich zasad są wyceniane obrazy? Na podstawie formatu, tematu, liczby namalowanych szczegółów? Sławy autora?
Kiedyś te zasady były jasno sprecyzowane. Od początku XX wieku coraz trudniej je określić.
Liczone od głowy
Vermeera van Delft nazwano sfinksem z różnych powodów. Nie chodzi tylko o interpretację jego malarstwa i odcyfrowanie zawartego w nim przesłania. Historycy sztuki dotąd nie potrafią rozwikłać tajemnicy finansów holenderskiego mistrza. W jaki sposób malując mniej niż dwa obrazy rocznie potrafił utrzymać siebie, żonę i ośmioro dzieci? Jak wiadomo, artysta pozostawił po sobie zaledwie 36 malowideł. Jego współcześni nie cenili ich szczególnie, dopiero na początku XIX wieku ceny "vermeerów" zaczęły powoli rosnąć. Dla przykładu: w 1798 roku "Geograf" został sprzedany zaledwie za 7 ludwików, pięć lat później odsprzedano go za 36.
Z czego więc żył autor "Kobiety ważącej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta