Dobry humor prezydenta
Kryzys finansowy nie podkopał zaufania elektoratu do prezydenta Cardoso, który ma największe szanse na zwycięstwo 4 października
Dobry humor prezydenta
MAłGORZATA T RYC-OSTROWSKA
Wiszące nad Brazylią zagrożenia o charakterze ekonomicznym sprawiły, że kampania przed wyborami prezydenckimi (4 października) zeszła na drugi plan. Ich wynik od początku wydawał się zresztą przesądzony. Trzy czwarte Brazylijczyków jest przekonanych, że obecny szef państwa zachowa władzę na kolejne cztery lata. Nawet socjalista Luiz Inacio Lula da Silva, legendarny przywódca strajków metalowców z lat 70. , a teraz jedyny liczący się rywal Fernando Henrique Cardoso, nie wierzył we własne zwycięstwo.
Trudności, przed jakimi stanął nagle ten olbrzymi kraj z powodu rosyjskiego krachu finansowego, wzmocniły poparcie dla prezydenta uważanego przez dużą część elektoratu za męża opatrznościowego, człowieka, któremu można zaufać w trudnych chwilach.
Jeśli w 1994 roku Cardoso wybawił Brazylię od hiperinflacji, to dlaczego nie miałby teraz powstrzymać odpływu dolarów i oddalić widma recesji -- uważają Brazylijczycy, którym można pozazdrościć optymizmu. Ten optymizm może ich niestety opuścić po wyborach, gdy rząd ogłosi drastyczne środki, konieczne, by zapobiec katastrofie. Jednak na razie kryzys zamiast zaszkodzić Cardoso, poprawił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta