Szpital widmo
Wojna o szpital onkologii trwa. Tymczasem gotowe oddziały stoją bezczynnie
Szpital widmo
B ARBARA CIESZEWSKA
Przychodnia szpitalna gotowa jest od roku. Nowoczesna, funkcjonalna. Na razie nie działa. Obok, w starym Instytucie Onkologii pacjenci czekają na korytarzach, ściśnięci na ławkach poustawianych pod ścianami. Na naświetlania trzeba zejść do piwnic, gdzie aparatura i komory naświetlań upchane są wciasnych klitkach.
Tuż obok, w nowym już budynku -- pracownia naświetlań wyposażona w najnowocześniejszą aparaturę. Zamontowane w niej źródło promieniowania wymieniać trzeba co trzy miesiące. Kosztuje około 8 tysięcy marek. Wszystko to pod kluczem. Kiedy zacznie się przyjmować pacjentów, trudno powiedzieć. Gabinety chemioterapii są od dawna gotowe. Mogłyby leczyć pacjentów. Nie leczą. W jednej z sal umieszczono gamma kamerę do badań cytograficznych, kupioną dla Instytutu Onkologii przez Fundację Współpraca Polsko-Niemiecka.
Kosztowała 780 tys. marek. Wykorzystywana jest w kilku procentach. Poradnie w budynku diagnostycznym mogłyby już działać -- nie działają. Nowa apteka -- nieczynna. Czeka, aż ruszy szpitalna przychodnia. Nowa ogromna kuchnia -- 1200 posiłków, zbyt wielka dla samego szpitala -- mogłaby gotować, nie gotuje. Zarząd budowy szuka dla niej dodatkowych klientów. Godzinami wędrować można po wciąż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta