![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
W smugach dymu
Paul Auster w Auditorium Maximum
W smugach dymu
Do 51-letniego Paula Austera, autora "Trylogii nowojorskiej", słusznie przylgnęła etykieta "najbardziej europejskiego z pisarzy amerykańskich". Stało się tak nie tylko ze względu na silne związki Austera z Europą, gdzie przez pewien czas mieszkał, lecz także z uwagi na podkreślanie przez niego faktu, iż prawdziwa literatura przekracza granice narodowe. W jednym z wywiadów powiedział: "Szekspir nie napisałby jednego słowa bez Petrarki. Proszę pomyśleć o Marquezie: bez Faulknera nie byłby tym, kim jest, zaś Faulkner potrzebował Joyce'a, a Joyce -- Balzaka. Wszyscy stale coś pożyczamy i oddajemy".
Prawdziwy kłopot mają krytycy z określeniem przynależności jego -- tłumaczonych już na 25 języków -- książek do jakiegokolwiek stylu, nurtu, konwencji. Opowieści Austera zwracają uwagę swą wieloznacznością i choć daje się wyodrębnić w nich najczęściej spotykane motywy czy tematy -- jak choćby samotność człowieka, poszukiwanie przez niego tożsamości, wpływ przypadku na ludzkie losy -- to wciąż najbliżsi prawdy będziemy mówiąc o nim: pisarz metafizyczny. Nie brakuje krytyków, którzy dodają jeszcze jeden przymiotnik: postmodernistyczny.
Czy jednak sam pisarz uważa się za postmodernistę?
-- Nawet nie mam pojęcia, co to znaczy. To chyba nie należy do autora, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
