Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nowy Rok na Avenida 9 de Julio

31 grudnia 1998 | Moje Podróże | AF

ARGENTYNA

Słodkie Buenos

Nowy Rok na Avenida 9 de Julio

ALEKSANDRA FANDREJEWSKA

Kiedy w Polsce trwa zima (przynajmniej ta kalendarzowa) , w Argentynie króluje słońce. W Buenos Aires ruch zaczyna się wcześnie, zmniejsza się w południe -- gdzieś do godziny szesnastej, do czasu skończenia sjesty -- i wieczorem tłum na nowo zapełnia ulice.

Latem, argentyńskim latem, Buenos Aires jest miastem dla "nocnych Marków". Niewielka różnica czasu pomiędzy Polską a Argentyną (trzy godziny na korzyść RP) powoduje, iż Polakom łatwo jest się przystosować do biologicznego rytmu miasta i zacząć zwiedzać je wieczorem i nocą.

Letnie powietrze w Buenos Aires jest ciężkie, wilgotność dochodzi do kilkudziesięciu stopni. Europejczyk, nieprzywykły do takiego klimatu, czuje się tak, jakby nie wychodził spod prysznica, a tusz brał w zamkniętym, zaparowanym pomieszczeniu. Taka kąpiel woparach trwa w otwartej przestrzeni do wieczora. Stąd w Buenos Aires pora sjesty (od godz. 12. do 16. ), stąd kluby i knajpki, które otwierają swoje podwoje dopiero wieczorem. Nie oznacza to, że w ponaddwunastomilionowym mieście ruch zamiera na kilka godzin. Ulice wciąż pełne są przechodniów o różnych kolorach skóry. Sjesta wypierana jest z centrum miasta na przedmieścia.

Dla turysty, szczególnie z innego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1583

Spis treści
Zamów abonament