Nowy Rok na Avenida 9 de Julio
ARGENTYNA
Słodkie Buenos
Nowy Rok na Avenida 9 de Julio
ALEKSANDRA FANDREJEWSKA
Kiedy w Polsce trwa zima (przynajmniej ta kalendarzowa) , w Argentynie króluje słońce. W Buenos Aires ruch zaczyna się wcześnie, zmniejsza się w południe -- gdzieś do godziny szesnastej, do czasu skończenia sjesty -- i wieczorem tłum na nowo zapełnia ulice.
Latem, argentyńskim latem, Buenos Aires jest miastem dla "nocnych Marków". Niewielka różnica czasu pomiędzy Polską a Argentyną (trzy godziny na korzyść RP) powoduje, iż Polakom łatwo jest się przystosować do biologicznego rytmu miasta i zacząć zwiedzać je wieczorem i nocą.
Letnie powietrze w Buenos Aires jest ciężkie, wilgotność dochodzi do kilkudziesięciu stopni. Europejczyk, nieprzywykły do takiego klimatu, czuje się tak, jakby nie wychodził spod prysznica, a tusz brał w zamkniętym, zaparowanym pomieszczeniu. Taka kąpiel woparach trwa w otwartej przestrzeni do wieczora. Stąd w Buenos Aires pora sjesty (od godz. 12. do 16. ), stąd kluby i knajpki, które otwierają swoje podwoje dopiero wieczorem. Nie oznacza to, że w ponaddwunastomilionowym mieście ruch zamiera na kilka godzin. Ulice wciąż pełne są przechodniów o różnych kolorach skóry. Sjesta wypierana jest z centrum miasta na przedmieścia.
Dla turysty, szczególnie z innego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)