Kajtek
Kajtek
Plakat ze zbiorów A. Czortka
Antoni Czortek jest nadal bokserem. Nie ma znaczenia, że liczy już sobie 84 lata. Po raz pierwszy zobaczyłem go na spotkaniu ze sportowcami. Od razu można było poznać boksera. Bardziej po rękach niż po twarzy, bo zadanych ciosów było w jego życiu więcej niż otrzymanych. Dlaczego twierdzę, że Czortek jest nadal bokserem? Bo gdy wyczytano jego nazwisko i rozległy się brawa, jego twarz zmieniła się. Zobaczyłem człowieka, który dobrze wie, co to znaczy stanąć między linami ringu z podniesioną ręką, gdy tłum wiwatuje na cześć zwycięzcy. Dlatego poprosiłem, by opowiedział mi swoją historię.
W małym mieszkaniu Czortka w Radomiu stoi stara szafa. Jest pełna pożółkłych zdjęć, pucharów, dyplomów, wycinków z gazet. Wszystkiego, co dało się ocalić. Po latach walki wydają się podobne. Zawsze był przeciwnik, opleciony linami ring i tłum czekający, kto wygra.
Codziennie walczy z cieniem.
Kilka pojedynków pamięta jednak tak dokładnie, jakby odbyły się wczoraj. Ten pierwszy w życiu, z kolegą klubowym w Grudziądzu. Ten w Poznaniu w 1934 roku, gdy pokonał Szapsela Rotholca i został 19-letnim mistrzem Polski. Walki na igrzyskach olimpijskich w Berlinie, kiedy walczył także z chorobą. Wygrał pierwszy pojedynek, ale w drugim nie dał już rady i odpadł z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta