Po potopie
Po potopie
/teksty/magazyn_990114/magazyn_a_1-1.F.gif">
Nowe Maniowy wyglądają jak podmiejskie osiedle budowane za Gierka.
Tam, gdzie stała wieś, jak okiem sięgnąć srebrzy się woda czorsztyńskiego zalewu. Maniowy są teraz wyżej. Nowe domy, stłoczone obok siebie niczym w mieście. - Inno dzisiok wieś, inne ludzie - mówią starsi. Trzy lata po zalaniu ich wioski wciąż tęsknią za dawnym życiem. Uważają, że nic nie skorzystali na budowie zalewu w Czorsztynie. Pamiętają, jak władza solennie zapewniała, że po przesiedleniu będzie im lepiej, że z turystów będą żyć. Turystów na razie jak na lekarstwo.
Pośrodku wsi stoi brzydki barak z pustaków, do którego utrzymania dopłaca gminna opieka społeczna. - To dla tych pobudowali, co sobie przy przesiedlaniu nie dali rady - mówi Kazimierz Polak, jeden z kilku mieszkańców baraku. Dla takich jak on wznoszono w Maniowach dom starców. Ale na dokończenie tej budowy zabrakło pieniędzy, stoją tylko mury. Naprędce więc wybudowano barak i w nim pomieszczono tych przesiedleńców, których nie stać było na postawienie nowego domu.
Trzy lata temu, gdy obsługa zapory w Czorsztynie zaczęła napełniać zbiornik wodą, Kazimierz Polak i jego matka Aniela siedzieli w chałupie. Takich rodzin było jeszcze kilka. Wysiedlano ich siłą. - Woda była już pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta