![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Czy jesteśmy zaszczepieni przeciwko rewolucji
ROZWAŻANIA
Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego
Czy jesteśmy zaszczepieni przeciwko rewolucji
Napoleon, już jako pierwszy konsul, nie cierpiał rozmów o zamachu stanu 18 brumairé'a(9 listopada 1799 r. ), dzięki któremu doszedł do władzy. Jego brat Lucjan, który podczas tego zamachu odegrał bardzo istotną rolę, lubił do tego w racać, powołując się na swoje zasługi. Lubił też powtarzać: "Po co ci była ta legalizacja? Już miałeś władzę, gdy żołnierze zgromadzili kilkudziesięciu z rozpierzchłych członków Rady Pięciuset". Właśnie: po co? Lucjan nie rozumiał Napoleona. Po to, żeby władza miała cechę trwałości, Napoleon Bonaparte nie mógł uchodzić za gwałciciela praw. Musiał stworzyć fikcję, że wszystko nastąpiło legalnie, że zdecydowali przedstawiciele narodu. Już wcześniej mógł sam dyktować prawa. Ale tworząc konstytucję (1800 r. ), w której instytucje demokratyczne były fikcją, także szukał potwierdzeń i uzyskał poparcie wogólnonarodowym plebiscycie.
To dążenie do legalizmu, do szukania potwierdzenia swej władzy w fikcyjnych procedurach demokratycznych, w zgodności z obowiązującym prawem, było cechą nie tylko Napoleona. W historii dawnej i zupełnie niedawnej dyktatorzy, którzy potem zmieniali ustrój państwa, dążyli, najczęściej ex post, już po objęciu władzy, do wynajdywania takich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
