Kto posłucha dzieci
W dyskusjach nad kompetencjami zagubiło się dobro najmłodszych
Kto posłucha dzieci
MARIA ŁOPATKOWA
Nie było mi dane uczestniczyć 12 lutego w konferencji zorganizowanej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka dla omówienia dwu projektów ustaw o rzeczniku praw dziecka. Opierając się więc tylko na doniesieniach prasowych, postaram się uzasadnić moje głębokie zaniepokojenie przede wszystkim konkluzją, do jakiej doszli obradujący.
Jolanta Kroner ("Kto napisze trzeci projekt ustawy", "Rz" z 13 -14 lutego) informuje, że uczestnicy konferencji "połączenie biur obu rzeczników uznali za najbardziej racjonalne dla realizacji art. 72 konstytucji, stwierdzającego, że Çkażdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacjąČ".
Ewa Siedlecka ("Dwa razy dziecko", "Gazeta Wyborcza" z 13-14 lutego) w komentarzu do powyższej dyskusji zauważa: "Widać, że dzieci na tym wszystkim stracą, a nie zyskają. Może więc dla dobra dziecka wybrać jakąś trzecią drogę, radząc się mądrych ludzi, a nie ideologów?"
Kiedy w 1994 r. powstawał pierwszy senacki projekt ustawy o rzeczniku praw dziecka, w którego tworzeniu uczestniczyłam, radziliśmy się mądrych ludzi, najbardziej kompetentnych i osobiście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta