Rzymski weekend
SZTUKA WYDAWANIA PIENIĘDZY
Rzymski weekend
Miłośnicy wielkich domów towarowych zawiodą się srodze. Bo Rzym, to nie wielkie magazyny, a małe sklepy i sklepiki. W dodatku często ukryte, tak aby wystawa z różowymi majtkami, nie psuła widoku pięknych elewacji domów na Via Veneto.
DANUTA WALEWSKA
Za 220 dolarów albo nieco więcej -- zależy to od tego, czy trafimy na promocyjną ofertę -- kupujemy bilet lotniczy do Rzymu. Warunkiem jest pozostanie na miejscu przez sobotę i choć część niedzieli, ale to nie problem, bo przecież jedziemy na weekend. Najlepiej jeszcze wziąć dzień urlopu i wracać dopiero w poniedziałek. To pozwoli zachwycać się miastem przez trzy wieczory, zwłaszcza w niedzielę, kiedy sklepy powoli się zamykają i można tylko patrzeć.
Znaczącym wydatkiem będzie hotel. Nie mamy co liczyć na to, że uda nam się znaleźć przyzwoite miejsce dla dwóch osób w centrum miasta za mniej niż 100 dolarów za noc, chyba że rezerwację robi nam jakaś sprytna agencja podróży.
Włochy, a zwłaszcza Rzym, podobno także Bolonia i Mediolan, są w dalszym ciągu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta