Z Bachusem w cieniu cedrów
LIBAN
Z Bejrutu pozostała jedynie nazwa, nie duch *Najstarsze miasta świata
Z Bachusem w cieniu cedrów
PIOTR POGORZELSKI
Liban ma 10 tysięcy kilometrów kwadratowychitylko 4 milionyludności, wśród której są zarówno przedstawiciele największych odłamów islamu -- szyitów i sunnitów, jak idruzów. Znajdziemy Ormian oraz maronitów, jednych z pierwszych chrześcijan. Niektórzy z nich wciąż znają język bezpośrednio wywodzący się od języka Chrystusa -- aramejskiego, i posługują się nim. To właśnie te tereny są kolebką naszej cywilizacji. Tu możemy zobaczyć najstarsze miasta świata, Byblos i Tyr.
Zwiedzając Liban, trzeba pamiętać, że wojna domowa zakończyła się tutaj dopiero 9 lat temu, a państwo powoli podnosi się zupadku gospodarczego. Widać to wyraźnie, jeżeli wjedziemy do Libanu od strony Syrii przez nadmorskie przejście graniczne w El Aaridzie. Po obydwu stronach drogi ciągną się tereny wojskowe, zaniedbane miasteczka i postawione tuż przy drodze, namioty uchodźców palestyńskich. Aż trudno uwierzyć, że kraj ten nazywano kiedyś Szwajcarią Lewantu. To tutaj przeprowadzano największe transakcje walutowe, a wolność gospodarcza rozwinęła się na skalę nie spotykaną na Bliskim Wschodzie.
Mijajmy kolejne wioski i miasteczka, po drodze kontrolują nas liczne patrole...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta