Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z Bachusem w cieniu cedrów

02 kwietnia 1999 | Gazeta | PP

LIBAN

Z Bejrutu pozostała jedynie nazwa, nie duch *Najstarsze miasta świata

Z Bachusem w cieniu cedrów

PIOTR POGORZELSKI

Liban ma 10 tysięcy kilometrów kwadratowychitylko 4 milionyludności, wśród której są zarówno przedstawiciele największych odłamów islamu -- szyitów i sunnitów, jak idruzów. Znajdziemy Ormian oraz maronitów, jednych z pierwszych chrześcijan. Niektórzy z nich wciąż znają język bezpośrednio wywodzący się od języka Chrystusa -- aramejskiego, i posługują się nim. To właśnie te tereny są kolebką naszej cywilizacji. Tu możemy zobaczyć najstarsze miasta świata, Byblos i Tyr.

Zwiedzając Liban, trzeba pamiętać, że wojna domowa zakończyła się tutaj dopiero 9 lat temu, a państwo powoli podnosi się zupadku gospodarczego. Widać to wyraźnie, jeżeli wjedziemy do Libanu od strony Syrii przez nadmorskie przejście graniczne w El Aaridzie. Po obydwu stronach drogi ciągną się tereny wojskowe, zaniedbane miasteczka i postawione tuż przy drodze, namioty uchodźców palestyńskich. Aż trudno uwierzyć, że kraj ten nazywano kiedyś Szwajcarią Lewantu. To tutaj przeprowadzano największe transakcje walutowe, a wolność gospodarcza rozwinęła się na skalę nie spotykaną na Bliskim Wschodzie.

Mijajmy kolejne wioski i miasteczka, po drodze kontrolują nas liczne patrole...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1662

Spis treści
Zamów abonament