Pod pałami
"Pod pałami"
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
Inspektor policji Sylwester Kalinowski przybył pewnego dnia do stolicy na kursokonferencję. Jechał z daleka. Szkolenie miało rozpocząć się nazajutrz. Wolne popołudnie i wieczór inspektor postanowił poświęcić i na wypoczynek, i na merytoryczne przygotowanie się do wykładu. Nie przypuszczał, że dzień ten zakończy w komisariacie.
Było popołudnie, kiedy z podróżną torbą opuszczał dworzec kolejowy. Dzień nastrajał melancholijnie. Inspektor Kalinowski udał się do policyjnego kasyna, w środowisku mającego ksywę "Pod Pałami". Miał ochotę na obiadokolację... W szatni kasyna zdjął kurtkę i ruszył na salę. Szatniarka zawołała go jednak z powrotem, proponując, by zostawił na wieszaku również swój bagaż. - Po co będzie pan się z tym targał - pytała nie bez racji. Jak radziła, tak uczynił.
Na sali panował popołudniowy gwar. Kalinowski zamówił posiłek, spotkał starych kompanów z zaprzyjaźnionych garnizonów. Już był pewien, że wieczór upłynie w miłej atmosferze. W "Pod Pałami" spędził trzy godziny, podczas których...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta