My, oni - i milcząca większość
Wielu uważa, że komunizm nie jest "polskim problemem". Winni są inni. Lub nikt - poza dziejowym fatum - nie jest winien.
My, oni - i milcząca większość
ANDRZEJ PACZKOWSKI
Polskie doświadczenia lat 1939-1944 z nazizmem i komunizmem, mimo pojawiających się objawów adaptacji i zjawisk kolaboracji, były doświadczeniami przede wszystkim (lub wyłącznie) narodu okupowanego. A więc niejako zewnętrznymi. Ponadto, co oczywiste, doświadczenie z nazizmem było pierwszym i ostatnim. Aczkolwiek w latach Polski Ludowej straszono nieustannie rewanżyzmem i neonazizmem niemieckim, chyba nawet ci, którzy tą propagandą kierowali, nie bardzo wierzyli w realność recydywy nazizmu i powstania w Niemczech państwa "hitlerowskiego bez Hitlera". Inaczej było z komunizmem.
Można powiedzieć, że prawdziwe doświadczenie z komunizmem zaczęło się dopiero wówczas, gdy został on w Polsce zainstalowany. Fakt, że był właśnie "zainstalowany", czy też - jak się często mówi - "przywieziony na czołgach sowieckich", miał oczywiście niebagatelny wpływ na to, jak był postrzegany i jak był przeżywany. Aczkolwiek w ciągu 45 lat jego istnienia zakres samodzielności Polski zmieniał się, od 1956 r. z ogólną tendencją do poszerzania autonomii, niemniej, przez cały czas był to komunizm satelicki.
Niesamodzielny nie tylko pod...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta