Nowa żyła złota
Przez dwanaście lat ten sport zmienił się bardziej niż przez pierwsze sto
Nowa żyła złota
Anglicy Will Greenwood (z prawej) i Richard Hill usiłują powstrzymać Davida Edwardsa z reprezentacji Tonga
FOT. (C) REUTERS
W czasie gdy w Polsce kto żyw śledził przygotowania drużyny futbolistów do decydującego meczu ze Szwecją, miliony ludzi przed telewizorami i 72 500 widzów na trybunach Stadionu Milenijnego w Cardiff patrzyło, jak Książę Walii oficjalnie otwierał IV Puchar Świata w Rugby. Wedle szacunków jest to trzecia, pod względem zainteresowania, impreza na świecie, po letnich igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata w piłce nożnej.
Pięć tygodni kopania i biegania z piłką pod pachą przez dwadzieścia drużyn fascynuje kawał świata, choć rzecz wzięła początek ledwie dwanaście lat temu, gdy w Australii i Nowej Zelandii rozegrano w skromnych warunkach pierwszy Puchar Świata z udziałem 16 zespołów. Walka toczyła się i toczy o trofeum Williama Webba Ellisa. To imię i nazwisko angielskiego niesfornego uczniaka, który w 1823 roku zapisał się w pamięci potomnych tym, że, grając w piłkę nożną, pierwszy złamał przepisy, chwycił skórzaną kulę w ręce i wbiegł z nią do bramki. Dzięki temu Ellis wpisał się na trwałe do historii rugby, choć rzeczowa analiza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta