Kongijska pomyłka
Marian Krzemiński, prezes KGHM Polska Miedź SA
Kongijska pomyłka
FOT. JANUSZ BOCHAJCZUK
W połowie grudnia 1999 roku zarząd Polskiej Miedzi, jak podała wówczas "Rzeczpospolita", podjął decyzję o przerwaniu wydobycia rudy z kongijskiego złoża Kimpe i utworzeniu rezerw finansowych na pokrycie strat (ponad 100 mln zł), które najprawdopodobniej przyniesie ta inwestycja. Czy taki będzie finał przedsięwzięcia, które na początku 1997 roku zarząd spółki reklamował jako olbrzymi sukces Polskiej Miedzi i przykład jej zagranicznej ekspansji?
MARIAN KRZEMIŃSKI: Po trzech latach inwestycja w Kimpe, gdzie mieliśmy uzyskiwać miedź i kobalt, przynosi straty. Od kilku miesięcy dążymy do ich zminimalizowania. Po przeanalizowaniu z jedną z renomowanych firm audytorskich zaistniałej sytuacji uznaliśmy, że konieczne jest poinformowanie o niej inwestorów giełdowych.
Jeszcze w pierwszej połowie 1999 roku mówił pan, że to przedsięwzięcie może być rentowne.
Gdy w marcu zostałem prezesem zarządu, nie przywiązywałem dużej wagi do tej sprawy. Informacje uzyskiwałem od członków poprzedniego zarządu. Nakłady finansowe w Kongo - dotąd 30 mln dolarów w ciągu trzech lat - to nic nadzwyczajnego w skali Polskiej Miedzi. Półżartem mówię, że Kimpe to piaskownica - zasoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta