Osiemnaście wesel i pogrzeb
Nasi reporterzy odwiedzili Kalkutę - najbiedniejsze miasto świata i ludzi dotkniętych tragicznym trzęsieniem ziemii w Turcji
- Osiemnaście wesel i pogrzeb
- Miasto, w którym zamieszkała nędza
Ostatniego dnia odchodzącego roku prawie tu nie zauważono. - Wybija dwunasta - pisze nasz wysłannik, Paweł Reszka z Duzce, w Turcji, gdzie ubiegłoroczne trzęsienie ziemi zebrało śmiertelne żniwo.
- Nikt się nie rusza. Na dworze także ciemność i cisza. Po kilku minutach nauczyciel życzy wszystkiego najlepszego. Wychodzimy. Wokół gruzy i światełka z kilku ognisk. Padają strzały na wiwat: raz, dwa, trzy..., nie więcej niż osiem. Potem cisza zapada na nowo, umarłe Kayanasli pogrążone jest we śnie. Życzenia:
-... aby Kayanasli było tak piękne jak kiedyś.
- Inszallah, jeśli Bóg tak zechce. Żeby to nieszczęście nie dotknęło już nikogo - mówi jedna z kobiet.
W Kalkucie, mieście "straszliwych nocy" Rudyarda Kiplinga, żegnano stare tysiąclecie, wierząc, iż nowe będzie dlań szczęśliwsze. Tysiące Indusów odwiedzają codziennie świątynię Kali, bogini zniszczenia, składając przed jej ołtarzem ofiary i prośby o poprawę losu.
Przed innym obiektem kultu - Drzewkiem Płodności - jakaś ciężarna kobieta modliła się o szczęśliwe urodzenie dziecka. W Kalkucie przychodzi codziennie na świat około 3 tys. dzieci.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta