Sędzia nie może być automatem do orzekania
Lech Gardocki, pierwszy prezes Sądu Najwyższego
Sędzia nie może być automatem do orzekania
Coraz częściej słyszy się, że nowy kodeks karny jest zbyt łagodny i przez to sądy wymierzają przestępcom zbyt niskie kary. Najczęściej są to głosy tzw. zwykłych ludzi, wypowiadających się w związku z konkretną sprawą. Na ogół chodzi o bulwersujące opinię publiczną okrutne zabójstwo. Pojawia się tu na nowo problem właściwie odwieczny, mianowicie, w jakim stopniu ustawodawca, tworząc przepisy karne, a zwłaszcza określając kary grożące za poszczególne typy przestępstw, powinien kierować się głosem opinii publicznej.
Profesor Juliusz Makarewicz, główny twórca pierwszego polskiego kodeksu karnego z 1932 r., napisał kiedyś, że gdyby ustawodawca zawsze szedł za głosem ludu, to zapewne do tej pory palilibyśmy czarownice na stosie. W tym twierdzeniu najwybitniejszego polskiego teoretyka prawa karnego, które Makarewicz celowo oczywiście wyostrzył, zawiera się słuszne spostrzeżenie, że opinia publiczna zawsze opowiada się za surowym karaniem. W państwie demokratycznym nie można jej lekceważyć. Nie można jej jednak również bezkrytycznie przyjmować, bo rezultatem będzie prawo drakońskie lub nieracjonalne.
Ale postulaty zaostrzenia kar wysuwają również elity polityczne, a także, chociaż rzadziej, kręgi naukowe. Mój kolega uniwersytecki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta