Internauta wart grzechu
Czy politycy w dostatecznym stopniu wykorzystują sieć
Internauta wart grzechu
FILIP GAWRYŚ
"Krzaklewski na prezydenta", "Naród został zaczarowany przez AWS i to tak skutecznie, że na prawicę dłuuuugo nikt nie zagłosuje", "Olechowski może powalczyć z Kwachem". To nie są slogany ani napisy na murach. Dyskusja polityczna w sieci dla wielu internautów to codzienność. Są młodzi, znają świat, języki i mają niezłe wykształcenie. To od nich w dużym stopniu zależy, jak Polska będzie wyglądać za parę lat. Tylko czy politycy to dostrzegają?
Internet daje politykom i ich partiom możliwości, o jakich jeszcze parę lat temu mogliby tylko pomarzyć. Za jego pośrednictwem mogą przekazywać treść, zdjęcia, dźwięk i obraz. Mogą się komunikować ze swoimi wyborcami i sympatykami za pomocą stron www, prowadzić listy dyskusyjne, ogłaszać ankiety wśród internautów.
Najatrakcyjniejszym politycznie medium internetowym są dyskusje na żywo. Wielkim plusem sieci jest to, że w przeciwieństwie do tradycyjnej formy reklamy politycznej (plakaty, reklamy telewizyjne, organizacja wieców) operowanie w Internecie jest bardzo tanie. Każdy, kto ma dostęp do komputera, może odszukać ważną dla niego informację. W Polsce jednak barierą są nadal relatywnie niskie zarobki (komputer multimedialny, za pomocą którego swobodnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta