Człowiek do zadań specjalnych
Niechęć do demokracji nie jest zasługą Putina, lecz winą demokratów - mówi Siergiej Kowalow, rosyjski obrońca praw człowieka
Człowiek do zadań specjalnych
Siergiej Kowalow. FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Siergieju Adamowiczu, większość rosyjskich polityków wydaje się zadowolona, że prezydentem Rosji będzie Władimir Putin. Borys Niemcow, którego nikt nie nazwie zwolennikiem autokratyzmu, powiedział, że Putin już od kilku miesięcy rządził krajem i w tym czasie nie stało się nic nadzwyczajnego ani strasznego...
SIERGIEJ KOWALOW: - Na szczęście Niemcow przed wyborami wycofał swe poparcie dla Putina, choć wcześniej on i większość polityków z Sojuszu Sił Prawicowych poparli go w sposób znaczący. A Irina Hakamada, która jest jednym z liderów Sojuszu, nie tylko powstrzymała się od poparcia Putina, ale podobnie jak ja udzieliła go Grigorijowi Jawlinskiemu, przywódcy liberalnego "Jabłoka". Tyle że rosyjski elektorat nie dowie się o tym ani z gazet, ani z telewizji. Dlaczego tak się dzieje, nie muszę Polakom wyjaśniać, ponieważ pamiętacie doskonale nasze wspólne doświadczenia z przeszłości. Na media nie trzeba nawet wywierać specjalnego nacisku, by tańczyły tak, jak im zagrają. Oficjalnie w Rosji cenzura nie istnieje, nie istnieją instytucje pozwalające lub zabraniające publikowania pewnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta