Ali Baba
Ali Baba
RYS. FRANCISZEK MAŚLUSZCZAK
LUDMIŁA PIETRUSZEWSKA
Poznali się - bywa i tak - w kolejce do piwiarni. Obejrzała się za siebie i zobaczyła go - błękitnooki, z ciemnymi rzęsami, w garniturze z importu, i postanowiła: będzie mój. A ponieważ nie mogła przypuszczać, że zdobycz będzie tak łatwa, trochę czasu zeszło na kręcenie głową, wyjścia z kolejki ("Będę tu przed panem, dobrze?"), a on stał spokojnie i czekał, aż mu ktoś złamie życie, biedny książę w jedynym, co jeszcze mu zostało, w garniturze z importu. W przeciwieństwie do Ali Baby wiedział, że żadna kobieta przy zdrowych zmysłach na niego nie poleci, kobiety mają nosa. Zaloty Ali Baby przyjmował nie bez zainteresowania, zmobilizował wszystkie swoje rezerwy i przypomniał sobie te czasy, kiedy kobiety i dziewczyny w tramwaju i metrze wzbudzały w nim jeszcze myśli w rodzaju "a gdyby tak..." Minęło już parę lat, jak machał ręką, zanim coś takiego w ogóle przyszło mu do głowy. Tak właśnie: kiedy spostrzegał jakąś szczególnie atrakcyjną dziewczynę, rozeźlony machał ręką. Ali Baba nie wzbudziła w nim żadnych emocji, nie było na co machać ręką, zwyczajna, przyzwoita kobieta, Żydówka, z dużymi, czarnymi oczami. Nie podejrzewał, a był prawie trzeźwy, że za każdymi dużymi oczyma kryje się osobowość ze swoim kosmosem i że każdy taki kosmos żyje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta