Katyńskie niespodzianki
W 60-lecie zbrodni katyńskiej przychodzi nam oglądać dwie postawy wobec tej narodowej tragedii Polaków. Z jednej strony głośny apel metropolity lubelskiego o to, aby nie obciążać narodu rosyjskiego winą za wymordowanie kwiatu inteligencji polskiej, bo to nie naród mordował, ale sam był obiektem bezprzykładnych represji despotów z Kremla. Z drugiej zaś - telefon prezydenta Putina do Kwaśniewskiego, z informacją, że udało się nagle - właśnie w 60. rocznicę - odkryć nowe groby katyńskie.
Nazwać ten telefon nietaktem, to byłby zbytek elegancji. Ile takich "nowych" polskich grobów ma jeszcze FSB w zanadrzu? Na to pytanie mógłby dokładnie odpowiedzieć akurat sam Putin, jako niedawny szef spadkobierczyni KGB.
Jeśli to miało być otwarcie nowego dobrego rozdziału w stosunkach polsko-rosyjskich, to bliższy mojemu sercu jest jednak apel arcybiskupa Życińskiego.
Maciej Łukasiewicz