Żer dla kryminalnych dam
Żer dla kryminalnych dam
W ostatniej ćwierci XIX w. modne stało się uczestnictwo w głośnych procesach przed Sądem Okręgowym w pałacu Paca na ul. Miodowej w Warszawie. O karty wstępu na sensacyjne sprawy dobijały się zwłaszcza, płacąc spore sumy ówczesnym konikom, tzw. damy kryminalne. Tak prasa określała panie żądne wrażeń. Przyciągały je szczególnie zbrodnie na tle miłosnym, podczas których wywlekano na światło dnia tajemnice alkowy. Czym bowiem były realistyczne, a nawet naturalistyczne romanse, powieści Maupassanta, braci Goncourtów, czy nawet samego Zoli wobec faktów roztrząsanych publicznie przed sądem?
Wcześniej takich procesów było niewiele, ale też przyciągały uwagę, jeśli odsłaniały kulisy intymnego życia zabójcy i jego ofiary. "Natłok słuchaczów był tak wielki, iż oprócz sali sądowej i przyległych izb publiczność nawet wypełniła sień i dziedziniec" - odnotował w 1821 r. "Kurier Warszawski" w relacji z procesu Anastazego Brochnackiego i jego czterech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta