Niewolnicy na Manhattanie
Szmugiel kokainy zastępuje handel żywym towarem
Niewolnicy na Manhattanie
TADEUSZ WÓJCIAK Z BUFFALO
Zjawisko nie przystaje do najbardziej rozwiniętego kraju świata, u progu nowego wieku. Handel żywym towarem kojarzy się z mroczną stroną życia mało odwiedzanych części świata, a praca niewolnicza lub przymusowa - z systemami totalitarnymi.
Wiosną tego roku dziennik "The New York Times" omówił 79-stronicowy raport Centralnej Agencji Wywiadowczej "International Trafficking in Women to the United States: A Contemporary Manifestation of Slavery" ("Przemyt kobiet do Stanów Zjednoczonych jako przykład współczesnego niewolnictwa"). Raport podaje, że zorganizowane grupy przestępcze przemycają rocznie do USA ok. 50 tys. kobiet i dzieci. Przybywają nielegalnie do Ameryki, skuszone obietnicami dobrej pracy i doskonałych zarobków, kończą zaś jako personel domów publicznych, w najlepszym razie jako wyjątkowo nisko opłacana i źle traktowana służba. Według raportu CIA najwięcej współczesnych niewolników przemyca się do USA z Tajlandii, Wietnamu, Chin, Meksyku, Rosji, Republiki Czeskiej, a także Filipin, Korei, Brazylii, Hondurasu, Łotwy, Węgier i Polski.
Siła robocza zamiast narkotyków
Wojny domowe i załamanie ekonomiczne w krajach Trzeciego Świata powodują stały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta