W Pińczowie dnieje
Wzdłuż Nidy, między świętymi z kamienia
W Pińczowie dnieje
Widok Pińczowa z Góry Świętej Anny
FOT. DARIUSZ GACEK
"Przez chwilę panowała cisza. Słychać było, jak knot lampy wysysa naftę. Jasza spojrzał na zegarek. - Ludzie, jestem ugotowany! - Późno jest? - W Pińczowie dnieje. Ano, muszę lecieć..." (fragment powieści "Sztukmistrz z Lublina" Isaaca Bashevisa Singera). "W Pińczowie dnieje" to powiedzenie znane w całej Polsce.
Ponidzie to termin krajoznawczy, dotyczący obszaru rozciągającego się wzdłuż rzeki Nida, od jej odcinka środkowego do ujścia do Wisły. Można tu znaleźć niezliczoną liczbę atrakcji w powietrzu, na ziemi, pod ziemią i na szlakach wodnych. Teren ten słynie też z kamiennych przydrożnych figur świętych, które na źle oznakowanych drogach pełnią rolę drogowskazów, i z wapienia zwanego pińczakiem, wydobywanego w formie bloków skalnych w kamieniołomie pod Pińczowem.
"Pińczak" na Wawelu i Pałacu Kultury
- Tradycje kamieniarskie regionu pińczowskiego sięgają czasów renesansu - opowiada Jerzy Klimentowski z Pińczowskich Zakładów Kamienia Budowlanego. -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta