Nadciąga tragedia
Nadciąga tragedia
MICHAŁ ZIELIŃSKI
Liczba ludzi pozbawionych pracy powiększa się przy bardzo wysokim - przekraczającym 5 procent - wzroście gospodarczym. Perspektywy na przyszłość także nie są dobre.
Podobno, gdyby na igrzyskach rozgrywano zawody w narzekaniu, Polacy mieliby pewny złoty medal. Na ogół obśmiewam jak mogę owo powszechne labidzenie. Bo przecież Polska jest obecnie jednym z najszybciej rozwijających się krajów świata. Przeciętne wynagrodzenia są u nas wyższe niż w Czechach czy na Węgrzech. A zatem, jeżeli my płaczemy, to co mają mówić inni?
Jest jednak pewien powód do obaw, a nawet trwogi. I co ciekawe, akurat w tej kwestii lament jest dość cichy. Chodzi mi o bezrobocie. Od 1991 roku utrzymuje się ono na wysokim poziomie (już wtedy stopa bezrobocia przekroczyła 10 proc.) i co więcej, od 1998 roku ponownie szybko rośnie. W sierpniu aż 13,8 proc. aktywnych zawodowo było bez pracy. Rządowe Centrum Studiów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta