Tylko diabeł się cieszy
Sprawa kaliska
"Tylko diabeł się cieszy"
"Diabeł ubrał się w komżę i ogonem na mszę dzwoni" - chciałoby się powiedzieć.
Kluczem do sprawy jest wszakże nie tylko fakt, że prezydent obraził katolików, ale również skompromitował się jako głowa państwa, która ma problemy z podstawowymi zasadami wychowania, jak i z alkoholem.
Nie trzeba być katolikiem, żeby uznać taką osobę za nieodpowiednią do rządzenia państwem.
Dzięki Bogu, że jest w Polsce Walendziak, który choć w takim momencie mógł obywatelom pokazać, jakiego to światłego Europejczyka mamy za swojego przedstawiciela. Inaczej utonęlibyśmy w wiernopoddańczych zachwytach ze wszystkich stron.
Kazimierz Ginter, doktorant Wydziału Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego