Przystanek nadziei
Miasto Schindlera odniosło sukces nie dzięki krajanowi sprzed dziesięcioleci, ale dzięki wyjątkowej gospodarności
Przystanek nadziei
Na skraju parku stoi niewielki pomnik. Dwie rozchodzące się kamienne podstawy, symbolizujące Czechów i Niemców, połączone metalowym łukiem. W środku gwiazda Dawida, nad nią napis w języku czeskim i niemieckim: "Pamięci tego, który ocalił życie 1200 Żydów".
FOT. (C) CZTK
BARBARA SIERSZUŁA
ze Svitav
Emilia Schindler odwiedziła Svitavy w roku ubiegłym. Była w domu, gdzie w dzieciństwie mieszkał z rodzicami jej mąż, Oskar. Zatrzymała się przed pomnikiem, który kilka lat temu miasto postawiło sławnemu krajanowi. Nie rozmawiała z nikim. Telewizja niemiecka, która sfinansowała jej podróż z Buenos Aires i posiada wyłączne prawa na wszystko, co dotyczy obojga Schindlerów, trzymała ją z daleka od miejscowych. O Oskarze Schindlerze mieszkańcy Svitav mówią niechętnie. W czasach komunistycznych był postacią potępioną. Potem film Spielberga ożywił jego legendę i zdenerwował historyków.
Parę kroków za magistratem, mieszczącym się w pseudoklasycystycznej rezydencji Juliana Lengrema z 1892 roku, na skraju parku stoi niewielki pomnik. Dwie rozchodzące się kamienne podstawy, symbolizujące Czechów i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta