Przeczekać powódź
Z Andrzejem Dudzińskim , malarzem, grafikiem, fotografikiem i ilustratorem m.in.: "Szpilek", "New York Timesa", "Newsweeka", "Time'a" rozmawia JERZY DOMAGAŁA
FOTOGRAFOWAŁ BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Trudno było przebić się w Ameryce?
- Jeśli uznać, że mnie się udało, to trochę pomógł mi PRL. Stworzyliśmy wtedy specyficzny kanon porozumiewania sięÉ
Satyra polityczna posługiwała się niedopowiedzeniami, aluzjami, mrużeniem oka. Dziś uważa się, że to było łatwe.
- Oczywiście, jest dużo trudniej, gdy wszystko wolno. Ale ten trening w niedopowiedzeniach przydał mi się w Ameryce.
Przecież właśnie tam wszystko wolno!
- Tak się tylko wydaje. Istnieją tabu obyczajowe, zdarzało się, że w New York Times cenzurowano mi rysunki. Nie robiła tego cenzura z zewnątrz, lecz redakcyjna. Czaszki, piszczele, tak charakterystyczny dla naszej sztuki turpizm i ponura melancholia, były źle widziane. Obscena, które usiłowałem przemycać, nie dostawały się do druku.
Komuniści więc przygotowali pana do kapitalizmu?
- Przyjeżdżając do Ameryki w 1977 roku, zamieniłem jeden rodzaj opresji na inny. W Polsce niepokornym twórcom groziła utrata pracy, zakaz publikacji. Tym, czym tu była partia i cenzura, w Ameryce okazała się być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta