Księstwo za 126 tysięcy guldenów
Byli tu Kepler, Stendhal i Michael York
Księstwo za 126 tysięcy guldenów
Barokowy pałac należący niegdyś do Wallensteina
FOT. PIOTR PAWŁOWSKI
JACEK PATALAS
"Spodziewam się wydobyć z tej mojej dziury około 26 lipca" - pisał Henryk Beyle do swojej przyjaciółki Pauliny. Był rok 1813. Owa "dziura" to Żagań, a Henryk Beyle to późniejszy autor "Pustelni parmeńskiej", czyli Stendhal, wówczas intendent Księstwa Żagańskiego, pełnomocnik Napoleona.
Beyle przebywał w Żaganiu niecałe dwa miesiące. Wiadomo, że się nudził, odwiedzał miejscowych notabli, słuchał gry miejscowego pianisty, wysyłał żołnierzy po zdobyczne zboże i pisywał listy do Pauliny Perier-Lagrange. 6 lipca zachorował, a gdy gorączka minęła, wyjechał do Drezna. W klasycystycznym budynku, w którym rezydował, dziś mieści się Sąd Rejonowy. Podsądni zapewne nie mają czasu - my mamy - by podziwiać np. zachowane w niektórych pomieszczeniach sklepienia krzyżowe i kolebkowo-krzyżowe lub frontową elewację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta