Rosja boi się polskiej wołowiny
Bezpodstawne zarzuty
Rosja boi się polskiej wołowiny
- Czy załamie się handel wołowiną ze wschodem
- W szybkich barach mięso tylko krajowe
Przedstawiciele resortu rolnictwa i szefowie władz weterynaryjnych zapewniają, że polskie krowy są zdrowe. Nie ma więc powodów, żeby wstrzymywać import mięsa i podrobów z naszego kraju.
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Główny lekarz epidemiolog Rosji Giennadij Oniszczenko w programie rozgłośni "Echo Moskwy" powiedział, że rosyjskie władze mogą zakazać wwozu mięsa wołowego z Polski z powodu tzw. choroby szalonych krów, która - jego zdaniem - pojawiła się już także w naszym kraju. Rosyjskie ministerstwo rolnictwa jednak nie rozważało wprowadzenia zakazu.
- Do naszego ministerstwa nie wpłynęło żadna oficjalna informacja w tej sprawie - mówi Jacek Szymanderski, doradca ministra rolnictwa do spraw mediów. - Wiemy tylko, że taka wypowiedź pojawiła się w rozgłośni "Echo Moskwy". Jest ona nieprawdziwa. W Polsce nie stwierdzono do tej pory ani jednego przypadku zachorowania na BSE, śladów zarażenia prionami nie znaleziono też w wyniku testów i badań histopatologicznych. Oznacza to, że tej choroby u nas po prostu nie ma.
Oznacza to, że tej choroby u nas po prostu nie ma.
- Z całą odpowiedzialnością
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta