Chińczycy chcą do Polski
Pekin nie tylko nie ma nic przeciwko emigracji Chińczyków na Zachód, ale wręcz po cichu do niej zachęca
Chińczycy chcą do Polski
- Chiński rynek czeka
Szefowie dyplomacji Polski i Chin: Władysław Bartoszewski i Tang Jiaxuan
FOT. PIOTR KOWALCZYK
PIOTR GILLERT z Pekinu
Trzy razy w tygodniu przed bramą ambasady polskiej w Pekinie ustawia się kolejka do konsulatu po polskie wizy. Jest to kolejka niezadowolonych i narzekających.
Jedna pani się oburza, że przychodzi już trzeci raz i wciąż nie wie, czy dostanie wizę. Jakiś mężczyzna z teczką denerwuje się, że rząd polski utrudnia mu robienie interesów w Polsce. Inni narzekają, że nie mogą uczyć się na polskich prywatnych uczelniach.
W chińskiej prasie pojawiły się nawet teksty krytykujące polskie konsulaty za zbyt restrykcyjną politykę wizową. Z naszych informacji wynika jednak, że liczba wydanych przez polskie konsulaty w Chinach wiz i procent odrzuconych podań wizowych utrzymują się w ostatnich paru latach mniej więcej na tym samym poziomie.
Każdy Chińczyk, który jedzie do Polski w ramach współpracy kulturalnej, naukowej czy nawet gospodarczej (jeśli chodzi o dużych partnerów w Polsce), dostaje wizę bez żadnych trudności. Skąd więc nagle ten cały zgiełk? Poza tym, że nieco sztucznie wywołują go wpływowe grupy interesu
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta