Czerwonoskórzy alla polacca
Czerwonoskórzy alla polacca
ROBERT STILLER
Przed wojną i jeszcze trochę po wojnie dużą popularnością cieszyła się niedużej klasy, ale sympatyczna, książka dla dzieci Sejdżio i jej bobry. Napisał ją niejaki Wa-sha-quon-asin, rzekomo czerwonoskóry, bardziej znany jako Grey Owl czyli Szara Sowa, 1888-1938. W rzeczywistości jednak rdzenny Anglik, student Oxfordu, który zamieszkał wśród Indian kanadyjskich, przyswoił sobie ich język i obyczaje, miał cztery indiańskie żony itd. Najpierw zawodowy myśliwy, później wyrzekł się tego i zaczął pisać książki, stając się jednym z prekursorów zwierzolubstwa i ekologii. Jego ulubioną bohaterką jest indiańska dziewczynka Sajo. Przynajmniej tak się w oryginale pisząca, lecz jej prawdziwego imienia w Polsce nikt nie zna, odkąd tłumacz (figurujący na przemian jako Aleksander Dobrot, I. Medres albo Madres i wreszcie Wiktor Grosz) wymyślił to swoje "Sejdżio".
Otóż i kwintesencja naszego problemu.
Przynajmniej na Indianach z Ameryki Południowej znają się u nas trzej etnografowie i podróżnicy, Przemysław Burchard, Borys Małkin i Ryszard Kairski. Lecz o tych z Ameryki Północnej bodajże nikt nie wie nawet tyle, co brudu za paznokciem.
Wobec tego wszystko się zmyśla.
Od pisowni po wymowę. Co tylko się komuś ubrda i przyśni. Później utrwalają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta