A poza wszystkim jest papier
A poza wszystkim jest papier
CZESŁAW MIŁOSZ W POKOJU HOTELOWYM W SZTOKHOLMIE, GRUDZIEŃ 1980
FOT. (C) PAI-MACIEJ BILLEWICZ
KUBA KOWALSKI
Ja zawsze uważałem, że obok protokołu dyplomatycznego całkowicie niepotrzebną instytucją jest wywiad.
Wywiad to idiotyzm. Wystarczy czytać gazety.
Jerzy Giedroyc
Profesor Lars Gyllensten - sekretarz Akademii Szwedzkiej - spojrzał w lustro, zaczesał do tyłu siwe włosy i nacisnął mosiężną klamkę. Za drzwiami oznajmił zebranym, że w 1980 roku literacką Nagrodę Nobla Akademia postanowiła przyznać Czesławowi Miłoszowi za "bezkompromisową wnikliwość w ujawnianiu zagrożenia człowieka w świecie pełnym gwałtownych konfliktów". Rozległ się szmer. Błysnął flesz. Profesor Gyllensten odesłał do materiałów o laureacie przygotowanych tym razem również po polsku, po czym ukłonił się i wrócił tam, skąd przed chwilą wyszedł.
W wyższych sferach
Po zakończeniu wojny Miłosz złożył wniosek o przyjęcie do służby dyplomatycznej i wkrótce wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Komuniści chętnie chwalili się wtedy swoimi intelektualistami. Na placówki wyjechali też Julian Przyboś, Tadeusz Breza, Jerzy Putrament. Miłosz zdecydował się na pracę w polskim konsulacie w Nowym Jorku. Po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta