Kłamstwa grudniowe
Kłamstwa grudniowe
FOT. (C) WFDIF
Rz: Właśnie wydał pan nową monografię tragedii grudniowej 1970 roku i zbiór dokumentów MSW jej dotyczący. Czy jest pan przekonany, że miał dostęp do wszystkich źródeł?
Jerzy Eisler:
W żadnym razie - nie!
Na przykład, opracowując dla Instytutu Pamięci Narodowej zbiór dokumentów sztabu MSW, opublikowany nakładem Domu Wydawniczego Bellona, miałem dostęp do notatek od pierwszego posiedzenia, 9 grudnia, do wieczornego 14 grudnia. Potem przerwa do 21 grudnia. Najważniejszych dokumentów, z tych dni, kiedy strzelano, nie ma. Mnie ich nie udostępniono, czy nie zachowały się? Nie wiem. Mam nadzieję, że kiedy archiwa trafią do Instytutu Pamięci Narodowej, będzie można ustalić, czy istnieją te brakujące dokumenty, czy nie. Najwięcej meldunków zachowało się z 14 grudnia, kiedy jeszcze nie było ofiar śmiertelnych, nie strzelano do demonstrantów, nie posłano czołgów na ulice. Później są braki.
Wiele materiałów jest zmistyfikowanych, skłamanych. Na przykład w sprawozdaniu napisanym kilka dni po tragedii, szef gdańskiej SB, ówczesny pułkownik, obecnie generał Władysław Pożoga na jednej stronie stwierdza, iż 15 grudnia w Gdańsku zastrzelono kilka osób, a kilka stron...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta