Być mocarstwem
Rosyjskie ambicje i rzeczywistość
Być mocarstwem
Gospodarze uroczystej ceremonii podpisania układu pokojowego między Izraelem i Jordanią mieli nie lada orzech do zgryzienia. Nie dość, że islamiści z Hamasu grozili z amachami, to jeszcze dodatkowych kłopotów nieoczekiwanie przysporzył im szef rosyjskiej dyplomacji. Rosja, która w wynegocjowaniu tego porozumienia nie odegrała żadnej roli, koniecznie chciała z łożyć podpis na pokojowym dokumencie. Nie obeszło się bez incydentu, ale w końcu udało się zaspokoić ambicje Rosjanina, który postawił swoją parafę obok podpisu amerykańskiego sekretarza stanu.
Ten i jeszcze inne incydenty związane z eksponowaniem przez Moskwę swego powrotu do roli mocarstwa światowego rodzą pytanie:
skąd ta mania wielkości?
Po upadku ZSRR Rosjanie, zajęci własnymi problemami, przestali grać pierwsze skrzypce na arenie międzynarodowej -- tak jak działo się wcześniej. Komunistyczne imperium, pokazujące atomowe pazury, wywoływało przerażenie wśród marzących o spokojnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta