Z Rzeszowa przez Kijów do Budapesztu
Z Rzeszowa przez Kijów do Budapesztu
Rozmowa z Jolantą Meszaros, dyrektorem Credit Lyonnais Bank na Węgrzech
W jaki sposób pani, Polka, została dyrektorem jednego z banków zagranicznych na Węgrzech?
To dłuższa historia, która wiąże się z moim życiem rodzinnym. Męża poznałam w drugiej połowie lat 70. w Kijowie, gdzie oboje studiowaliśmy. Do tamtejszego Klubu Węgierskiego Tańca Ludowego zostałam zaproszona przez jego gospodarzy razem ze studentkami z innych krajów, ponieważ węgierskim kolegom brakowało partnerek. Po pewnym czasie z "węgierskiej tancerki" zostałam żoną Węgra.
W którym to było roku?
W kwietniu 1979 roku nazwisko Wieluńska zamieniłam na Meszaros. W następnym miesiącu otrzymałam dyplom "ekonomisty międzynarodowego" na w ydziale międzynarodowych stosunków ekonomicznych Uniwersytetu Kijowskiego. W tedy podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy na Węgrzech, ponieważ mąż miał mieszkanie w Budapeszcie. A po drugie -- uważaliśmy, że mnie łatwiej będzie znaleźć pracę na Węgrzech, aniżeli małżonkowi w Polsce z dyplomem inżyniera...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta