Absolutyzm oświecony
Absolutyzm oświecony
"Większość polityków uznaje społeczeństwo za masę, bez której sobie świetnie poradzą"
FOT. (C) Andrzej Rybczyński PAP/CAF
Głosi pan, że politycy "zabrali nam radość udziału w sprawach publicznych". Dlaczego?
MARCIN KRÓL: Bo tak się stało. Można przyjąć dwie postawy wobec spraw publicznych. Jedna opiera się na założeniu, że naszą największą wolnością jest wolność od polityki, wolność prywatna - w odróżnieniu od publicznej. Uznajemy, że sprawy publiczne są drugorzędne, niech więc się dzieją. Jeżeli się dzieją jako tako, w miarę przyzwoicie, nie ma strasznych rzeczy, wielkich kryzysów itd., to czym się tu przejmować. I słuszne staje się sławne powiedzenie Nietzschego, że tylko idiota czyta poranne gazety.
A pan jest takim idiotą?
Jestem. I duża część społeczeństwa, zajmując drugą postawę, też poranne gazety czyta. Ale jeśli uznamy, że najważniejsza jest wolność prywatna, to po co miałbym to robić?
Ale czy można oddzielić sprawy publiczne od prywatnych?
W znacznej mierze, choć jest z tym pewien kłopot. Ale moim zdaniem można - dopóki nas nie dotyczą. W dobrze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
