Bóle fantomowe
Maria Bojarska, pisarka, wdowa po Tadeuszu Łomnickim: To był kolos, chwilami małostkowy. Jego małostkowość była irytująca, wielkość zatrważająca.
Bóle fantomowe
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
MARIA SZYMONIK: Rok 2001 ogłoszono Rokiem Tadeusza Łomnickiego. Czy wie pani, jak będzie obchodzony?
MARIA BOJARSKA: Słyszałam, że - ku czci wielkiego aktora - w Teatrze na Woli na afisz wejdą sztuki, w których tenże wielki aktor odniósł przed laty wielkie sukcesy... Zagrają w nich same znakomitości, a ich role będą dedykowane wielkiemu, świętej pamięci koledze.
Mówi to pani dość szczególnym tonem.
Owszem, bo cały ten pomysł budzi we mnie lekki niesmak. Jak można grać "ku czci kogoś" jego wielkie role? Co to w ogóle znaczy? Próbować naśladować? - bzdura. Grać lepiej się nie da, gorzej nie ma sensu. Więc co, może parodiować? Nie jestem obłąkaną wielką wdową, która uważa, że tych ról już nie wolno tykać, bo są Łomnickiego. Nie, nie są, należą do teatru. Grać każdy może. I niech grają dobrze, niech grają inaczej, niech stwarzają własne, wspaniałe kreacje, ale co znaczy "w hołdzie"? To nic nie znaczy i w żaden sposób nie służy pamięci Łomnickiego. Nie chcę być złośliwa, ale chcąc odpowiedzieć na pani pytanie, muszę.
Nie wierzy pani w dobre...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta