Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ufaliśmy sobie

10 marca 2001 | Publicystyka, Opinie | KD
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rabin Jacob Baker z Jedwabnego: Chciałbym podczas uroczystości powiedzieć parę słów. Postaram się po polsku. Jak do przyjaciół, bo chcemy mieć w Polakach przyjaciół, a nie wrogów

Ufaliśmy sobie

Publikacje "Rzeczpospolitej" o Jedwabnem: www.rp.pl/jedwabne

Choć nie ma już Żydów w Polsce, wierzę, że o naszej przyjaźni nie wolno zapominać. Trzeba ją, wykazując dobrą wolę po obu stronach, utrzymywać i umacniać. Jestem przekonany, że nawet ze świadomością tego, co stało się w Jedwabnem, jest to możliwe

FOT. KRZYSZTOF DAREWICZ

Jak wspomina pan Jedwabne?

RABIN JACOB BAKER: Urodziłem się w Jedwabnem w 1914 roku i spędziłem tam pierwsze dwadzieścia trzy lata życia. Mój ojciec miał wiatrak, do spółki z dwoma szwagrami. Był wprawdzie rabinem i nauczał, ale z tego nie dałoby się utrzymać. Więc pracował jako młynarz. Ojciec zmarł, kiedy miałem sześć lat. Z mamą i dwoma starszymi braćmi dalej pomagaliśmy wujom w wiatraku. Ciężko pracowaliśmy, również w polu, i nasi sąsiedzi, Polacy, to widzieli. Za to nas szanowali. Żyliśmy z nimi w zgodzie i przyjaźni, po sąsiedzku. Nawet Jurek Laudański, jeden z głównych morderców, którego wymienia profesor Gross w "Sąsiadach", był jako młody chłopak bardzo miły. Dobrze go pamiętam, mieszkaliśmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2260

Spis treści
Zamów abonament