Ufaliśmy sobie
Ufaliśmy sobie
Publikacje "Rzeczpospolitej" o Jedwabnem: www.rp.pl/jedwabne
Choć nie ma już Żydów w Polsce, wierzę, że o naszej przyjaźni nie wolno zapominać. Trzeba ją, wykazując dobrą wolę po obu stronach, utrzymywać i umacniać. Jestem przekonany, że nawet ze świadomością tego, co stało się w Jedwabnem, jest to możliwe
FOT. KRZYSZTOF DAREWICZ
Jak wspomina pan Jedwabne?
RABIN JACOB BAKER: Urodziłem się w Jedwabnem w 1914 roku i spędziłem tam pierwsze dwadzieścia trzy lata życia. Mój ojciec miał wiatrak, do spółki z dwoma szwagrami. Był wprawdzie rabinem i nauczał, ale z tego nie dałoby się utrzymać. Więc pracował jako młynarz. Ojciec zmarł, kiedy miałem sześć lat. Z mamą i dwoma starszymi braćmi dalej pomagaliśmy wujom w wiatraku. Ciężko pracowaliśmy, również w polu, i nasi sąsiedzi, Polacy, to widzieli. Za to nas szanowali. Żyliśmy z nimi w zgodzie i przyjaźni, po sąsiedzku. Nawet Jurek Laudański, jeden z głównych morderców, którego wymienia profesor Gross w "Sąsiadach", był jako młody chłopak bardzo miły. Dobrze go pamiętam, mieszkaliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta