Zagrożone twierdze prawicy
Zagrożone twierdze prawicy
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYŻA
To będzie wielki sprawdzian dla rządzącej "pluralistycznej lewicy" i opozycyjnej, ale mającej swojego prezydenta formacji centroprawicowej. Francuskie wybory municypalne i kantonalne, których pierwsza tura odbędzie się w niedzielę, traktuje się niczym generalną próbę sił przed przyszłorocznymi zmaganiami prezydenckimi i parlamentarnymi, a także jako rodzaj testu popularności prezydenta Jacques'a Chiraca i premiera Lionela Jospina.
Ten pierwszy - jeśli wierzyć sondażom - musiałby się dziś pogodzić z poparciem o kilka procent niższym od tego, które otrzymałby szef rządu, jego nieuchronny rywal w wyścigu do Pałacu Elizejskiego. W podobnej proporcji miałyby się rozłożyć głosy francuskiego elektoratu wybierającego teraz władze swych gmin i miast. To nie musi być prognoza trafna. Tzw. głęboka Francja, owszem - republikańska, ale socjalizująca raczej niechętnie, pozostaje niezmiennie po stronie umiarkowanej prawicy. Polityczne trzęsienie ziemi może natomiast nawiedzić największe miasta Francji, z których zwłaszcza trzy - Tuluzę, Lyon i Paryż - koalicja neogaullistowskiej RPR i liberalnej UDF traktowała od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta